
Koralowce, choć wyglądem przypominają rośliny, w istocie przynależą do królestwa zwierząt. Te skałotwórcze parzydełkowce żyją w koloniach, najczęściej na niewielkich głębokościach, w wodach strefy ciepłej i gorącej. Kiedy umierają, ich szkielety kolonizowane są przez inne polipy, które rosnąc obok siebie łączą się i tworzą barwne rafy koralowe. Wyrzucone na brzeg lub zebrane z morskiego dna, wykorzystywane są w jubilerstwie. Mogą mieć różne kolory – od czerwonego przez biały, niebieski, złoty a nawet czarny! Koralowce – obok pereł – są jednym z najpopularniejszych organicznych materiałów z którego wytwarza się biżuterię.

I taki stan rzeczy trwa od wieków, bowiem biżuterię z koralowym amuletem nosili już starożytni. W bliższych nam czasach materiał ten pojawia się w wielu kulturach i dziełach sztuki - czerwone korale są przecież nieodłączną częścią także polskiego folkloru! Uznawany za talizman, przypisywano mu wiele leczniczych właściwości. Wierzono na przykład, że blaknący kolor korala sygnalizuje chorobę właściciela, a fragment czerwonego koralowca zawieszony nad łóżeczkiem noworodka odgania złe mocne i chroni przed „złym okiem”. Przypisywano mu także szerokie znaczenie symboliczne – „kwiat morza” świadczył o wysokim statusie i sile, a biżuteria z koralem była powszechną miarą bogactwa damskich strojów. Z tego też powodu masowe i niekontrolowane poławianie korala w celach handlowych było jednym z głównych zagrożeń dla jego egzystencji. Ale nie jedynym. Korale są istotami bardzo wrażliwymi, podatnymi na wszelkie zmiany temperatury i kwasowości wody, dlatego działalność człowieka i jego wpływ na zmiany zachodzące w środowisku ma bezpośrednie przełożenie na kondycje tych organizmów.

Choć koralowce nie wywołują takich emocji jak kość słoniowa, powstaje pytanie czy ich wykorzystywanie w jubilerstwie nie odbija się negatywnie na środowisku. Podobnie jak w przypadku wszystkich innych klejnotów najważniejsze jest kupowanie go ze sprawdzonego, czyli certyfikowanego, źródła. Świadomość, że koralowce były niszczone i przeławiane, zaowocowała udoskonaleniem metod połowu i restrykcyjnymi regulacjami jasno określającymi kto, kiedy i w jakich ilościach może wydobywać ten cenny materiał. Certyfikowani sprzedawcy gwarantują, że dostępny u nich koral to martwy szkielet połamany przez pływy morskie, zbierany ręcznie z morskiego dna lub brzegu plaży, a więc w sposób nie uszkadzający morskich głębin – trochę niczym muszle.
Jest jeszcze jeden sposób na to, by w odpowiedzialny sposób cieszyć się koralem na co dzień. To recycling, czyli ponowne wykorzystanie dostępnego już na rynku surowca, bez angażowania nowych zasobów.

Tą ścieżką właśnie postanowiła podążyć projektantka Anna Orska. Tworząc nową linię kolekcji Maris wykorzystała gałęzie koralowca na które natrafiała przez ponad 20 lat pracy w branży jubilerskiej. Mosiężne elementy zaprojektowane i ręcznie wykonane w pracowni ORSKA osadzają koral we współczesności. Orska łączy tradycyjny, elegancki surowiec z odważnym designem, dzięki czemu powstała biżuteria nie jest tylko westchnieniem epoki. Limitowana linia wykonana została zaledwie w kilku egzemplarzach – dokładnie tylu, na ile wystarczyło pieczołowicie gromadzonego przez lata korala. Z szacunku do wielkiego błękitu projektantka nie zdecydowała się zakupić nowych korali i rozbudować kolekcji.