Po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią, Anna Orska wróciła na szlak. Tym razem udała się w projektową podróż do Maroka, gorącego afrykańskiego państwa położonego nad Oceanem Atlantyckim i Morzem Śródziemnym. W kraju zamieszkiwanym przez Arabów i Berberów dominującą religią jest islam, którego wpływ widać na każdym kroku, zwłaszcza w architekturze. Stylistyka, tak odmienna od europejskiej, zachwyca różnorodnością i szeroką paletą kolorów. Smaki, zapachy, barwy i oryginalne kształty determinowały każdy etap podróży projektantki.
Tradycyjnie Orska szukała rzadkich rzemiosł, unikalnych technik i ciekawych materiałów, by zgłębić ich arkana i w oparciu o nowo pozyskaną wiedzę zaprojektować kolejną podróżniczą kolekcję biżuterii. Nie spodziewała się jednak, że odnajdzie ich aż tak wiele! Bogactwo warsztatów Maroka zaskoczyło artystkę i sprawiło, że nie mogła zdecydować się na współpracę tylko z jednym. Który z nich finalnie będzie inspiracją do stworzenia kolekcji biżuterii? Ta decyzja to niespodzianka! Efekty zobaczysz w butikach stacjonarnych i online dopiero za kilka miesięcy. Ale już dziś zabieramy Cię w podróż po hipnotyzujących warsztatach Maroka.
Co to jest zellij ?
Na dobry początek chcemy pokazać Ci technikę mozaiki, którą Anna Orska poznała w Marrakeszu. Zellij, bo tak nazywa się marokańska odmiana mozaiki, to sztuka tworzenia kompozycji ściennej i podłogowej z geometrycznych elementów wykuwanych z glazurowanych kafli i dopasowywanych jak puzzle. By na własnej skórze przekonać się na czym to polega, projektantka najpierw odwiedziła nieduży warsztat na souku (czyli lokalnym targowisku) w medynie (czyli starej dzielnicy Marrakeszu), a następnie pogłębiła wiedzę w większym zakładzie w części dzielnicy zwanej Sidi Boudchich.
Zellij jest żyjącą tradycją. Kultywowana od średniowiecza, pierwotnie była charakterystycznym elementem marokańskiej architektury sakralnej. Z czasem zaczęła pojawiać się jako element przestrzeni publicznej i prywatnej. Właściwa dla krajów Maghrebu architektura jest z zewnątrz surowa, bardzo zamknięta, bez ozdobnych fasad, z wysokimi murami najczęściej pozbawionymi okien. Za to wnętrza, a zwłaszcza dziedzińce, zaskakują bogactwem dekoracji. Zellij ozdobione są posadzki, ściany, balustrady i kolumny. Współcześnie mozaiką ozdabia się już nie tylko architekturę, ale także przedmioty codziennego użytku i wyposażenia wnętrz, np. stoły.
W islamie zakazane jest przedstawianie postaci figuralnych (zwierząt i ludzi), dlatego przede wszystkim wykorzystuje się motywy floralno-geometryczne, arabeski oraz kaligrafię. Często pojawia się ośmio-, dwunasto- lub szesnastoramienna gwiazda.
Jak tworzy się zellij?
Na glazurowanych kaflach ręcznie maluje się pożądany wzór. Używa się do tego rozwodnionego, białego barwnika i patyczka z ostro przyciętą końcówką. Następnie zaznaczony kształt wykuwa się narzędziem, które przypomina duży, ciężki młot. Czynność ta wymaga wielu lat doświadczenia i nie lada precyzji – łatwo tu o nieodwracalny błąd, który może zniszczyć cały kafel. Najpierw skuwa się szkliwo, a następnie terrakotę. Wykuwanie jest mozolne i pochłania mnóstwo czasu – każda kształtka (element) obrabiana jest pojedynczo, nie ma tu drogi na skróty.
W kolejnym kroku wykute elementy układa się niczym klocki, aż utworzą pożądany, wielobarwny wzór. Kształtki są w różnych kolorach, a ich układ ma znaczenie. Nie można się pomylić, dlatego podstawowe wzory układa się bazując na doświadczeniu i wyobraźni, ale te bardziej skomplikowane tworzy się według rozrysowanych przez mistrzów szablonów. Dzięki temu wielowiekowa tradycja bez problemu może być przekazywana z pokolenia na pokolenie i kontynuowana przez nowych twórców. Wzory układa się licem do dołu, by następnie kompozycję zalać cementem lub gipsem – dobór materiału zależy od wielkości formy, którą chcemy uzyskać. Precyzyjnie dopasowane "kształtki" składają są w intrygujący wzór.
Cały proces jest dużo bardziej skomplikowany, niż pozornie wygląda. Projektantce największą trudność sprawiało wykucie pożądanych kształtów z zachowaniem ich proporcji. Narzędzie wydawało jej się zbyt duże i nieporęczne.
„Jestem pod wrażeniem techniki i precyzji wykonania. Mam duży szacunek do pracy mistrzów zellij, którzy swobodnie operują narzędziami i bez zmrużenia oka wykuwają małe kształtki. Geometryczne elementy nie przekraczają kilku centymetrów, a w przeszłości były jeszcze mniejsze. Mimo to cały proces wygląda jakby nie sprawiał im trudności, to niesamowite” – mówi o pracy w warsztacie zellij Anna Orska.
Gdzie można podziwiać mozaiki?
W Maroku nie-muzułmanie nie mają wstępu do meczetów (choć od tej reguły bywają wyjątki), dlatego Anna Orska skupiła się na podziwianiu mozaiki w szkole koranicznej (medresie) i kompleksach pałacowych. W Marrakeszu odwiedziła m.in. medresę Ben Youssefa - jedną z najpiękniejszych (jeśli nie najpiękniejszą) szkołę koraniczną wzniesioną w XIV w. oraz XIX-wieczny pałac Bahia. Obie te budowle słyną z bogatych dekoracji i są doskonałym przykładem przenikania się i współtowarzyszenia różnorodnych rzemiosł. Ściany i posadzki poszczególnych pomieszczeń ozdobione są zellij i marmurami. Sztukaterie rzeźbione w arabskie napisy, arabeski i wzory geometryczne prowadzą do rzeźbionych i malowanych drewnianych sufitów. Niekiedy towarzyszą temu przejściu mukarnasy (nazywane także „sklepieniem o strukturze plastra miodu” lub „sklepieniem stalaktytowym”). Największą atrakcją obu budowli są ogromne dziedzińce, będące doskonałym polem do obserwacji kunsztu rzemieślniczego mistrzów mozaiki. Dziedzińce stanowią ważny element architektury Maroka, zarówno sakralnej, publicznej, jak i prywatnej – były i są centrami życia społecznego i to one skupiają w sobie wszystko, co najpiękniejsze w marokańskim rzemiośle.