W kolekcji Baltica sięgnęliśmy po bursztyn, niekwestionowany symbol polskiego wybrzeża, by spojrzeć na niego z nowej perspektywy. Surowe bryłki, wyrzucane na brzeg przez bałtyckie fale, szlifowane były w rodzinnej pracowni na Mierzei Wiślanej, a następnie trafiły na jubilerski stół ORSKA, gdzie oprawiono je w mosiężne formy o geometrycznym kształcie. Minimalistyczna oprawa nienachalnie podkreśla naturalne piękno morskiego klejnotu. Wybrane przez nas kamienie w różnorodnych odcieniach – od mlecznych przez miodowe i koniakowe, aż po zielone i wielokolorowe – wyróżnia nieregularna struktura, ciekawy układ barw, a czasem nawet drobne inkluzje. Bursztyn z kolekcji Baltica jest różnorodny i ciekawy.
Drugie życie porzuconych sieci rybackich
W artystycznej biżuterii ma on oryginalne towarzystwo. Zestawiliśmy jantar z syntetycznym kamieniem, który powstał w pracowni zespołu Boomplastic. Ale jego historia zaczyna się wcześniej. Ma swój początek na bałtyckim dnie, gdzie najczęściej trafiają porzucone lub zagubione liny i sieci rybackie, które każdego roku wyławia Fundacja Mare oraz KGPR. Anna Orska wspólnie z Olgą Sarną, Prezeską Fundacji oraz Ambasadorką kolekcji, wybrały spośród zebranych morskich odpadów, te w kolorze zielonym. Oczyszczony i zmielony na wiórki materiał został poddany termicznej obróbce. Tak powstało efektowne, zielone oczko, które obok bursztynu, jest gwiazdą kolekcji.
To, co było i to, co będzie
Biżuteria Baltica jest metaforą przyszłości, w której to, co powstało miliony lat temu koegzystuje z tym, co zostanie po nas przez setki, a może i tysiące lat. W jubilerskiej opowieści zestawiamy ze sobą kamień, który został stworzony miliony lat temu siłami natury z kamieniem, którego wytworzenie zajęło człowiekowi ledwie chwilę. Kontrast i dualizm kolekcji ma przypominać, że wciąż jeszcze wiele możemy zrobić, że jeszcze nie jest za późno by podjąć działania, które odwrócą mroczne prognozy przewidujące zagładę Bałtyku.