ORSKA
Zapraszamy do kontaktu: sklep@orska.pl I 501 152 719
Warsztaty świata - ORSKA w Maroku: tkaczki i farbiarze 0
Warsztaty świata - ORSKA biżuteria w Maroku- projektantka Anna Orska odwiedza tkaczki i farbiarzy w Marrakeszu

Projektantka Anna Orska po dwóch latach pandemicznej przerwy po raz kolejny wyruszyła na podróżniczy szlak w poszukiwaniu rzadkich technik i ciekawych warsztatów. Tym razem trafiła do Maroka, kraju tysiąca kolorów, zapachów, smaków i… rzemiosł. Wszechobecny kult tradycji rękodzielniczych sprawił, że nie mogła skupić się tylko na jednym warsztacie. Efektem tego nienasycenia i ciekawości jest wakacyjny cykl, w którym zabieramy Was w podróż po marokańskich pracowniach mistrzów. Po mozaice zellij, sztukaterii gebs, drewnianej snycerce i manufakturach metaloplastycznych, tym razem wędrujemy po farbiarniach i warsztatach tkackich.

 

Kolory Maroka - Anna Orska w podróży po warsztatach  tkackich i farbiarniach

 

Dywany i kilimy – mosty łączące przeszłość z teraźniejszością

Maroko jest ojczyzną żywych, nasyconych kolorów, które są wszechobecne w różnych rzemiosłach, ale w produkcji tekstyliów ich nagromadzenie i intensywność wyraźnie się wyróżnia. Każda wyprawa przez souk (targ) to barwna wędrówka wśród tkanin, dywanów i poduszek. Każda wizyta we wnętrzach to tekstylna uczta dla oka. Produkcja materiałów ewoluowała przez tysiące lat, zmieniały się także same tekstylia i ich funkcja: od najprostszych, podstawowych elementów użytkowych do rozbudowanych oznak prestiżu, tkanin o charakterze dekoracyjnym czy wyróżników identyfikujących grupy. Niezmiennie jednak, tkanie jest jednym z najstarszych rzemiosł Maroka i prawdopodobnie jego największą, artystyczną tradycją.

Maroko jest też krajem kontrastów, co dobrze odzwierciedlają tekstylia tam wytwarzane. Wyraźnie widoczne jest to m.in. w strojach noszonych przez jego mieszkańców. Tkaniny i sposób ich ubierania odróżniają społeczność miejską od wiejskiej, charakteryzują także odmienne plemiona. Podobnie jest w przypadku dywanów i kilimów. Marokańskie plemienne tekstylia są jednymi z najbardziej olśniewających i imponujących w całej Afryce. Rytmiczne wariacje wzorów, żywe, intensywne kolory, różnorodność tekstur i moc, którą ucieleśniają wyróżnia je na tle innych krajów.

 

Kolorowe tekstylia Maroka - Anna Orska w warsztatach świata

 

Tradycyjne tkactwo – sfera kobiet

Tkactwo i produkcja kilimów jest domeną kobiet, stanowi ich codzienny obowiązek w gospodarstwie domowym. Równocześnie jest bardzo cenione i wzbudza powszechny szacunek. Ta tradycyjna umiejętność przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i wpływa na „atrakcyjność” panny młodej, bowiem własnoręcznie wykonany dywan lub kilim wnosi się jako posag. Każdy z tkanych elementów zawiera symbole rodziny, identyfikacji plemiennej i totemy powodzenia, mające przynosić szczęście, urodzaj i płodność. Mimo, iż tekstylia tworzone są w konserwatywnej społeczności muzułmańskiej i według ściśle określonych, plemiennych tradycji, nie są pozbawione wyraźnych oznak indywidualnej ekspresji tkaczki. Przeciwnie, stanowią kanwę dla jej kreatywności i wyobraźni. Utkane materiały są owocem pracy na stosunkowo prostych krosnach poziomych i wertykalnych. Sam warsztat tkacki pozostaje symbolem magicznej ochrony. Wierzy się, że jest źródłem barakah, czyli duchowej łaski.

 

Warsztat Tkacki - ORSKA biżuteria w Maorko

 

Surowce i kolor

Tkaczki pracują głównie z owczą wełną, do której dodają włosie kozie i wielbłądzie, bawełnę i inne surowce, np. jedwab. Czasem, dla ozdoby poduszek, siodeł lub tkanin przygotowywanych na okoliczności takie jak np. śluby i wesela, doszywa się cekiny, muszle i szklane paciorki. Tak przygotowane tkaniny, wiszą w domach i namiotach (niektóre marokańskie plemiona nadal prowadzą częściowo wędrowny tryb życia), by odbijać światło gwiazd, a po śmierci kobiety przykrywa się nimi jej ciało.

Kolor ma moc przyciągania, jest pierwszym co przykuwa wzrok. Najbardziej atrakcyjne i pożądane kolory pozyskuje się z surowców pochodzenia naturalnego. Od czasów starożytnych pigmenty wytwarza się z lokalnych roślin i źródeł mineralnych: czerwienie z korzenia madery i koszenili, błękity i zielenie z indygo, żółcienie z szafranu i liści migdałów, purpurę z muszli drapieżnych ślimaków murex, czerwono-brązowe odcienie z ziemi, henny lub brązowej wełny naturalnej, zaś czerń z taniny z żelazem i skórki granatów. Choć dziś coraz częściej wykorzystuje się barwniki syntetyczne, wciąż większość tkanin w Maroku farbowana jest w sposób naturalny.

 

Naturalne surowce w warsztacie w Maroko - ORSKA biżuteria w warsztatach świata

 

Proces farbowania

Proces farbowania ma kilka etapów. Najpierw czyści się wełnę w gorącej wodzie z mydłem. Następnie całość chłodzi i płucze tak długo, aż usunie się resztki mydła. Oczyszczony surowiec poddaje się barwieniu. By zmiękczyć wodę i otworzyć włókna na barwniki, używa się zapraw w postaci soli lub tlenków. Dzięki temu kolor będzie głęboki i trwały. W końcowym etapie przędza jest płukana i pozostawiona do naturalnego wyschnięcia. Receptury na farbowanie od zawsze były strzeżone przez ich twórców, stąd też trudno je odtworzyć w drobnych szczegółach. Tradycyjny proces farbowania można zaobserwować m.in. na souku farbiarzy (souk des Teinturiers) w Marrakeszu. To malownicze miejsce o poranku spowite jest oparami wrzącej wody. Od wczesnych godzin farbiarze wyczarowują nasycone kolory przędzy. Zebrani wokół wielkich kadzi spędzają dzień na pracy z różnymi surowcami, od wełny po jedwab. Część czynności wykonują gołymi rękoma, zanurzając wielokrotnie przędzę w zabarwionej pigmentami wodzie lub płucząc ją z nadmiaru środków. Następnie pozostawiają do wyschnięcia na słońcu. Proces jest w pełni manualny i organiczny – dzięki temu jest najbardziej efektywną i najdelikatniejszą metodą traktowania przędzy.

Anna Orska i farbiarze z Maroka - warsztaty świata Orska biżuteria w Maroku

Anna Orska w Maroku - ORSKA biżuteria na krańcu świata

Motywy i symbole

Północnoafrykańskie kilimy są w zdecydowanej mierze geometryczne, z ornamentyką zaaranżowaną najczęściej w pasy. W kręgu Berberów mówi się, że nie ma dwóch takich samych dywanów, bowiem każdy naznaczony jest indywidualnym rysem rzemieślniczki. Design zależy tylko od wyobraźni tkaczki. Najzdolniejsze rzemieślniczki potrafią tak utkać kilim, ażeby na całej jego płaszczyźnie wzór nie powtarzał się w poszczególnych pasach. Artystyczna ikonografia może być jednak trudna do odszyfrowania, gdyż zbiór geometrycznych wzorów może różnic się między regionami. Wzory tkane wśród plemion pół-nomadów ze środkowego Atlasu są zupełnie inne, niż te z terenów zamieszkanych przez osiadłych mieszkańców Wysokiego Atlasu.

Wachlarz dostępnych motywów zdobniczych jest bardzo szeroki. Artystka może korzystać z szerokiego wyboru wzorów geometrycznych (małe trójkąty, diamenty, zygzaki ub krzyże) i związanych z naturą (animistyczna kultura Berberów inspirowana jest światem natury, odnosi się do słońca, księżyca, gwiazd, roślin i zwierząt). Spotkać można także symbole zaczerpnięte z plemiennego wasms (w jęz. arabskim znak wyróżniający, „marka”), tatuowane lub malowane henną na ciele kobiet. Rzemieślniczka, która ma tatuaż, może użyć jego części na tkanym przez siebie kilimie lub dywanie, albo zaaranżować jako powtarzający się wzór. Często miejsce tatuaży na dywanie koresponduje z miejscem na jej ciele.

 

Anna Orska w Warsztatach Świata w Maroku

 

Tatuaż postrzegany jest jako źródło magicznej ochrony i siły, stąd też wasms funkcjonują na różnych poziomach - mogą identyfikować rodzinę, klan lub plemię, pełnić rolę „tarczy ochronnej” przed złym okiem i djoun (dżinem) oraz przynosić szczęście i pomyślność. Wierzy się, że mają moc, by rozpędzić zło, stąd też często spotykany symbol sześciu kierunków berberyjskiego wszechświata reprezentowany przez czteroramienny kompas-krzyż . Magiczne i mistyczne właściwości, które jak uważają Berberowie posiadają ich tkaniny, są nawet ważniejsze, niż ich złożony kontekst społeczny i dekoracyjny. Utkana tkanina jest niczym sieć chroniąca przed złymi mocami.

Na straganie, w dzień targowy

Marokańskie kilimy, dywany i poduszki przyciągają i fascynują. Nie sposób przejść obok nich obojętnie, jednak wejście do sklepu i zainteresowanie danym produktem jest początkiem gry na styku kultur, której nierozerwalną częścią jest targowanie się podczas zakupu. To równie konieczne, jak wypicie herbaty z miętą, czyli skorzystanie z przejawu gościnności sprzedawcy wobec potencjalnego kupującego. I choć nie znając właściwej ceny produktu (brak ustalonych cen towarów, oficjalnych metek), wielokrotnie się przepłaca, cały ten „rytuał” ma urok, któremu trudno się oprzeć.

 

Wszystkie kolory Maroka - Anna Orska i Orska biżuteria w Warsztatach Świata

 Polska projektantka Anna Orska w Maroku - Orska biżuteria w Marrakeszu

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium