ORSKA
Zapraszamy do kontaktu: sklep@orska.pl I 501 152 719
Kolekcja Nepal - dziennik z podróży

Anna Orska wybrała się do Nepalu rok po silnym trzęsieniu ziemi, które dziesiątki tysięcy osób pozbawiło dachu nad głową i pracy. Projektantka po blisko 30 godzinnej podróży samolotami, autobusami, tuk tukami oraz pieszo, dotarła do oddalonej o ok. 30 km wioski Pharping niedaleko Kathmandu, gdzie zamieszkała w buddyjskim klasztorze i otworzyła tymczasowy warsztat jubilerski.

Sytuacja na miejscu była trudna, wiele pracowni i warsztatów, zniszczonych w trakcie katastrofy z 2015 roku, nie wróciło do normalnego funkcjonowania. Dlatego artystka zdecydowała się uruchomić swoją pracownię. „Zanim jednak ruszymy w pełni z pracą muszę go zaopatrzyć.” – w dzienniku z podróży opisuje proces przygotowań Anna Orska – „Pierwsze zakupy w Kathmandu zrobiłam w jedynym sklepie dla profesjonalistów. Wszystko jest inne, wiele rozwiązań jest dla mnie nowych i muszę je przetestować. Szkoda, że mój zespół nie może tego wszystkiego zobaczyć. Byliby zafascynowani. Po zaopatrzeniu się w narzędzia odwiedziłam również miejsce, w którym mogę kupić kamienie naturalne. Wszystkie pochodzą z tej okolicy, tutaj były zbierane i wykopywane. Sklepik jest zupełnie ukryty przed ludźmi, wygląda jak lokalizacja dla wtajemniczonych. Po prostu niewiarygodny! Są tu tylko surowe kamienie jubilerskie z Nepalu. Muszę jeszcze znaleźć szlifiernie, która zadba o to by nadały się do wykorzystania w moich projektach.”

 

W powstałym warsztacie projektantka przez prawie miesiąc tworzyła wraz z lokalnymi mistrzami nową, orientalną kolekcję. Prace koordynował wynajęty mistrz jubilerstwa, który wzrastał w lokalnej społeczności i znał ją jak nikt inny. Mistrz wędrował po całej wsi i organizował mnóstwo potrzebnych rzeczy. Żeby wykonać jeden element trzeba było odwiedzić wiele osób – ktoś miał wiertarkę, ktoś inny robił odlewy. „Dla mnie ten sposób pracy jest całkowitą nowością. Chodzę za moim mistrzem i szeroko otwieram oczy ze zdumienia. Wszystko trzeba załatwiać, ustalać, organizować. A jednak, mimo wielu przeciwności, wszystko działa i koncept powoli staje się ciałem” – zanotowała w dzienniku Ania.

Rzemieślnicy, z którymi artystka miała okazję współpracować, szkolą fach przez całe życie. Wiedza przekazywana jest tu z pokolenia na pokolenie. Misterne wzory wymagają, cierpliwości, precyzji, wyćwiczonej ręki i sprawnego oka. Mistrzowie z którymi mam kontakt są bardzo pracowici i doświadczeni. Ale cały proces jest dla mnie dużym wyzwaniem. W pracy projektowo-warsztatowej musiałam zmienić swoje podejście do wszystkiego. Musiałam oswoić bogactwo zdobień i ornamentów w lokalnym wzornictwie, zdefiniować swoje podejście do czasu oraz przyzwyczaić się do pracy przy bardzo ograniczonych narzędziach” – wspomina projektantka. Kobieta w warsztacie jest w Nepalu rzadkością, dlatego początkowo obecność Ani wzbudzała podejrzenia. Pierwsze nauki projektantka pobierała niemal w ukryciu, pod czujnym okiem pilnujących ją mężczyzn. Z czasem jedna wszystko się zmieniło. – „Naprawdę uważam, że tutejsi mistrzowie są niesamowici. Nawet największy problem udaje się załatwić uśmiechem. Nepalczycy są dla mnie bardzo przyjaźni, co przy drobnych niepowodzeniach dodaje otuchy i nie pozwala się poddawać.

Po ponad miesiącu spędzonym na podłodze, siedząc ze skrzyżowanymi nogami i pilnie ucząc się pod okiem specjalistów, Ania wróciła do Polski. „Mistrzowie jubilerscy w Nepalu korzystając z nieznanych nam technik potrafią tworzyć piękne i absolutnie unikatowe wzory, których nie mogłabym zrobić bez ich pomocy. Jestem im ogromnie za to wdzięczna” mówi Ania i dodaje: „Z drugiej strony, jak miałam okazję przekonać się na własnej skórze, Nepal należy do trudnych regionów, bardzo dotkniętych po trzęsieniu ziemi. Dlatego bardzo cieszę się, że dając im pracę mogę trochę pomóc”.

Ręcznie wykonana biżuteria, która trafiła do butików ORSKA z wysokich Himalajów, powstała w ogromnej większości ze srebra. Wszystkie zdobienia wykonane zostały przez miejscowych twórców w technice repusowania. Ta stara metoda zdobienia metalu polega na wybijaniu wgłębień, dających po drugiej stronie wypukły wzór, różnymi profilami dłut. Biżuteria ozdobiona jest ornamentami organicznymi, głównie roślinnymi, które szczelnie pokrywają każdy element. W kolekcji został wykorzystany szmaragd pochodzący z pogranicza Nepalu i Indii. Ma on tam szczególne znaczenie, przynosi szczęście i chroni przed złem. „Mam nadzieję, że te egzotyczne talizmany i magiczne kamienie przyniosą szczęście swoim nowym właścicielom. Kolekcja Nepal ma niesamowite korzenie. Jest absolutnie nie do powtórzenia."

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium