Co wiesz o odpowiedzialnej modzie? Czy czytasz metki? Czy zwracasz uwagę na skład ubrań i dodatków, które wrzucasz do koszyka? Czy zastanawiasz się kto wykonał te rzeczy dla Ciebie i w jakich warunkach musiał pracować? Ile wody i ile energii zużyto w procesie produkcyjnym? Czy w trakcie produkcji nie ucierpiały zwierzęta?
To ważne pytania, na które często nie ma prostych odpowiedzi. Bo czasem wykonawcy lub producenci materiałów kłamią na temat składu tkanin; bo łańcuch dostaw nie zawsze jest prosty do prześledzenia; bo czasem coś, co dobrze wpływa na jeden aspekt, źle oddziałuje na inny; bo jeszcze nie każdy problem jesteśmy w stanie w odpowiedzialny i zrównoważony sposób rozwiązać. Branża mody ma wiele grzechów na sumieniu i nikt, kto podchodzi do tematu poważnie nie będzie twierdził inaczej. Ale – podobnie jak wiele dziedzin– powoli się zmienia. Najbardziej elastyczne i szybkie w ich wdrażaniu są małe marki rzemieślnicze, które – z uwagi na wysoką transparentność procesów – mają dużą przewagę nad globalnymi sieciami fast fashion w takich kwestiach jak np. warunki pracy, wysokość wynagrodzeń, ślad węglowy itp. Jednak odpowiedzialne tworzenie z troską o ludzi i poszanowaniem środowiska kosztuje. Zazwyczaj kosztuje więcej.
ORSKA i wegańskie torebki z kolekcji VIVO: skąd ta cena?
By nie trzymać się tylko uogólnień, a porozmawiać na konkretnym przykładzie, chcemy opowiedzieć ci o tym, co jest nam dobrze znane i na co mamy wpływ. Porozmawiajmy więc o tym, jak wygląda proces twórczy wegańskich torebek z kolekcji VIVO i dlaczego był on dla nas dużym wyzwaniem?
ORSKA i wegańskie torebki z kolekcji VIVO: przede wszystkim materiał
Projektantka Anna Orska rozpoczynając pracę nad kolekcją VIVO wiedziała, że nie chce sięgnąć po skórę zwierzęcą, dlatego kluczowym było znalezienie odpowiednich materiałów. Nie było to proste zadanie! Alternatywne materiały wciąż są nowością, która nie jest stosowana na szeroką skalę. Bardzo baliśmy się greenwashingu – jako, że nikt z ORSKA Team nie mógł osobiście zweryfikować prawdziwości podawanych przez producentów informacji - zależało nam na wiarygodnych kontaktach. Dlatego zadanie to powierzyliśmy profesjonaliście! Szczegółowy reaseach zrobiła dla nas Anna Pięta, ekspertka ds. zrównoważenia w modzie. Poszukiwania zajęły jej wiele godzin pracy, ale z pewnością się opłaciły! Przedstawione przez Anię propozycje były nie tylko świetną alternatywą, która oszczędzała życie zwierząt – miały też inne plusy! Wszystkie (poza „skórą” z liścia alokazji) powstały z odpadów, jedynego surowca, którego wszyscy mamy w nadmiarze; przy maksymalnej oszczędności wody i energii, z użyciem naturalnych barwników, z poszanowaniem praw pracownika (niejednokrotnie manufaktury wytwarzające materiał stanowią główne źródło dochodu w regionie) i dbałością o obieg zamknięty (bez odpadów). Niestety, nie wszystkie z nich rozłożą się na kompostowniku – by wzmocnić trwałość i elastyczność niektóre wegańskie skóry wzbogacone zostały dodatkiem z przetworzonych butelek PET. Mamy jednak pewność, że zdecydowaliśmy się na materiały, które w danej chwili były najlepszymi możliwościami dostępnymi na rynku.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o naszych materiałach, kliknij tu.
A propos dostępności. Gdy już wiedzieliśmy, co chcemy zamówić okazało się, że praca części firm jest na bardzo wczesnym etapie i nie nadaje się jeszcze do komercjalizacji. A te, które wdrożenie miały już za sobą, często borykały się z innymi trudnościami. Najpierw ulewne deszcze, które znacząco ograniczyły zbiory. Potem susze, które znów zniszczyły uprawy. Dalej pandemia koronawirusa, która zamknęła zakłady pracy na całym świecie. Kiedy już wszyscy szczęśliwie wrócili do zawodowych aktywności okazało się np. że skóra z liści impregnowana jest w całości, co oznacza, że ma kształt i kolor determinowany przez naturę. Albo mówiąc prościej: każdy kawałek jest inny, taki, jakim go natura stworzyła. W praktyce oznacza to, że każda torebka wyprodukowana z tego materiału musi być unikatem bo nie możliwym jest spasowanie dwóch takich samych elementów. A tworzenie pojedynczych egzemplarzy nigdy nie należało do zadań tanich.
ORSKA i wegańskie torebki z kolekcji VIVO: proces pełen przygód
Mamy więc niełatwy research materiałów i problemy z ich pozyskaniem, co skutecznie wydłużyło cały proces wytwarzania kolekcji torebek VIVO. Ale to nie koniec niespodzianek! Każdy materiał wymagał indywidualnego podejścia. Wielokrotnie właściwości skór okazywały się zaskakujące. Założenia, założeniami. Projekty, projektami. Dopiero kiedy materiał trafił do pracowni ORSKA okazywało się, co można z nim zrobić i w których modelach można go zastosować. I w wielu przypadkach trzeba było dokonać modyfikacji konstrukcji. Projekt, który wydawał się być nieskomplikowany, finalnie zabierał mnóstwo czasu i energii – musisz uwierzyć nam na słowo, pogodzenie oryginalnego designu Anny Orskiej z technicznymi właściwościami alternatywnych materiałów, nie było zadaniem szybkim i łatwym.
Prawda jest taka, że rzeczy ze skóry zwierzęcej (której właściwości od stuleci są dobrze znane wszystkim kaletnikom) wykonuje się dużo łatwiej i szybciej. A w przypadku wegańskich torebek do niektórych modeli trzeba było przygotować po kilkanaście prototypów! Zależało nam na tym, by konstrukcja współgrała z materiałem owocując wygodą noszenia i trwałością torebki. Dlatego wszystko dokładnie sprawdziliśmy! Każda z torebek z kolekcji VIVO posiada biżuteryjne wykończenie – ozdobne listwy, breloki w kształcie Insektów, dekoracyjne łańcuszki. Elementy te wykonane zostały ręcznie w pracowni ORSKA a następnie odpowiednio zabezpieczone. Sam proces spasowania powtarzany był wielokrotnie, aż do uzyskania jakości, która spełniałaby wysokie oczekiwania Ani Orskiej.
Na końcu przyszedł czas na opakowania i tu ponownie stanęliśmy przed dylematem: jak pogodzić wysoką jakość i duże wymagania estetyczne (oraz te nieco bardziej przyziemne jak np. kwestie logistyki i transportu) z potrzebą wykorzystania materiałów bardziej przyjaznych dla środowiska? Proces poszukiwania rozwiązania tej trudnej kwestii również był praco- i czasochłonny. Ostatecznie postawiliśmy na naturalne materiały z ograniczonym zadrukiem – więcej na ten temat przeczytasz tu. W tym wpisie jednie zaznaczamy temat, by przypomnieć Ci, że opakowanie jest ważnym elementem każdego projektu i ma wpływ na jego cenę. Zachęcamy Cię jednak do pogłębienia lektury.
ORSKA i wegańskie torebki z kolekcji VIVO: finisz
Kilkanaście par rąk zadbało o każdą torebkę ORSKA z kolekcji VIVO, zanim trafiła ona do butiku. Do każdego modelu wykonaliśmy od kilku do kilkunastu prototypów, które za każdym razem sprawdzaliśmy pod kątem ergonomii i komfortu noszenia, a także wytrzymałości. Ze względu na mocno ograniczoną dostępność innowacyjnych materiałów torebki powstały w limitowanej ilości, niektóre w zaledwie kilku sztukach. Projekt trwał dwa lata i przez ten czas na różnych jego etapach zaangażowanych było łącznie kilkadziesiąt osób. Kilkadziesiąt tysięcy godzin projektowania, szycia, próbowania, testowania, łączenia elementów, dyskutowania, poszukiwania i negocjowania. Odbyliśmy piękną i wymagającą podróż. I ani razu nie żałowaliśmy, że kupiliśmy na nią bilet😉 Bez wahania powtórzyliśmy jeszcze raz każdy sukces i każde niepowodzenie, które wiele nas nauczyło.
Na koniec chcemy powiedzieć Ci, że z perspektywy twórcy odpowiedzialna, zrównoważona i wegańska moda jest tematem tyleż istotnym i potrzebnym, co ryzykownym. Z jednej strony trzeba liczyć się z potencjalnymi, radykalnymi postawami i opiniami. Nawet mając najlepsze chęci i szczerą potrzebę otwartej komunikacji, łatwo narazić się na krytykę jeśli jakikolwiek aspekt takiego wyrobu nie jest w pełni ekologiczny. Z drugiej strony, obecnie niewiele rzeczy można wytworzyć w sposób stuprocentowo zielony. Bo temat tak naprawdę dopiero raczkuje, bo wciąż trwają poszukiwania bardziej odpowiednich rozwiązań, bo wciąż tak wiele jest do zrobienia. Każdemu producentowi, który z dobrymi intencjami stawia pierwsze kroki w zieloną stronę, towarzyszy myśl, że jest to ewolucja, a nie rewolucja. Że to proces, który kiedyś musi się zacząć. Bo poszukiwanie etycznych i odpowiedzialnych rozwiązań jest przyszłością. Jedno jest pewne - nam w ORSKA potrzeba stawiania małych kroków na drodze do zrównoważenia, już weszła w krwiobieg 😊